Standardy na przeczekanie kryzysu

Zmiany w standardach rachunkowości, umożliwiające reklasyfikację aktywów, wywołały spore zamieszanie na rynku. Przepisy adresowane były głównie do instytucji finansowych. Mogły z nich jednak skorzystać również firmy posiadające akcje spółek giełdowych, wraz z przywilejem pojawiły się także obowiązki.

Rozporządzenie Komisji Wspólnot Europejskich wprowadziło możliwość zmiany zasad klasyfikacji aktywów finansowych nawet w przypadkach, w których wcześniej obowiązujące przepisy tego zabraniały. W efekcie firmy mogły uratować sprawozdania za III kwartał. Decyzja podjęta przez zarząd przed koncern października umożliwiała bowiem zmianę klasyfikację aktywów ze wsteczną datą. Pytani przez nas audytorzy zwracają jednak uwagę na dodatkowe obowiązki informacyjne, jakim będą musiały sprostać firmy, które zdecydują się na ten zabieg.

Kryzys wymusza zmiany

Zmiany do MSR 39 umożliwiają jednorazową reklasyfikację aktywów, które pierwotnie zostały zaklasyfikowane do portfela handlowego oraz instrumentów dostępnych do sprzedaży. Warunkiem jest jednak zaistnienie sytuacji wyjątkowej, która uzasadniałaby taką zmianę. Jako tego typu sytuację Komisja uznała kryzys na rynkach finansowych. Także pytani przez nas audytorzy nie mają wątpliwości co do tego, że mamy do czynienia z bardzo nietypową sytuacją.

– Zmiany w zasadach klasyfikacji papierów wartościowych zostały wprowadzone bardzo szybko w reakcji na zawirowania na światowych rynkach finansowych – ocenia Paweł Preuss, dyrektor, szef działu zarządzania ryzykiem finansowym dla przedsiębiorstw w Ernst & Young. – Chodziło o wyeliminowanie czynników, które w opinii publicznej miały wpływ na pognębianie się kryzysu. Jedną z takich przyczyn, zdaniem niektórych polityków oraz ekonomistów, była konieczność wyceniania aktywów finansowych według wartości godziwej – dodaje.

Preuss informuje, że większość audytorów ocenia, że wartość godziwa jest najlepszym sposobem wyceny szczególnie tych aktywów finansowych, dla których rynki pozostają płynne. – W Europie Zachodniej, z której pochodziły główne naciski na zmianę zasad rachunkowości, występuje jednak wiele instrumentów finansowych, dla których obrót na rynku w ostatnim okresie zamarł – wyjaśnia przyczyny wprowadzenia zmian w zasadach rachunkowości Preuss.

Także Mariusz Kuciński, wiceprezes PKF Consult, podkreśla wpływ kryzysu na modyfikację standardów. – W naszej ocenie jedną z głównych przesłanek, które spowodowały wprowadzenie zmian, jest fakt, że w okresie kryzysu na rynkach finansowych kursy akcji bardzo często nie odzwierciedlają rzeczywistej wartości spółek. W skrajnych przypadkach są niższe nawet od wartości księgowej spółek – mówi.

– Skorzystanie z tej zmiany pozwoli jednostkom „przeczekać” okres dekoniunktury bez konieczności spisywania skutków ewentualnych spadków kursów w straty, co z kolei korzystnie wpłynie np. na wskaźniki rentowności i ogólną ocenę sytuacji firm przez inwestorów – dodaje. Kuciński ocenia, że działania te mogą wpłynąć na zmniejszenie efektów paniki na rynku. Podkreśla jednak, że jeśli w długim okresie nie nastąpi odwrócenie trendów i wystąpią przesłanki trwałej utraty wartości instrumentów finansowych, to konieczne będzie dokonanie odpisu aktualizującego w ciężar wyniku finansowego.

Kuciński nie chce oceniać, jaki będzie wpływ rozporządzenia na rozwój sytuacji na rynkach. -W przypadku gdy okaże się, że załamanie rynku jest przejściowe, takie podejście zapobiegnie istotnym zmniejszeniom zysków przedsiębiorstw – mówi.

– Jeżeli natomiast sytuacja będzie na tyle trwała, że konieczne będzie dokonanie odpisów aktualizujących w przyszłości, nastąpi jedynie przeniesienie w czasie ujemnych skutków obecnego kryzysu – dodaje.

O tym, że mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją, świadczy nie tylko to, że rozporządzenie zostało uchwalone bardzo szybko. Kolejnym ukłonem Komisji w stronę firm jest bowiem fakt, że reklasyfikacji można było dokonać wstecz. – Zmiana standardów rachunkowości została wprowadzona w połowie października. Tymczasem spółkom dano możliwość reklasyfikacji aktywów od 1 lipca (dzięki temu zmiana ich wartości dla większości z nich nie została uwzględniona w rachunku wyników za III kwartał.) – mówi Preuss.

– Zmiana standardów nakłada co prawda obowiązek zmiany intencji spółki w stosunku do tych papierów. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób spółki miałyby udowodnić, że już 1 lipca postanowiły trzymać te papiery dłużej – dodaje.

Ukłon w stronę banków?

Pytani przez nas audytorzy oceniają, że za zmianą standardów opowiadały się głownie instytucje finansowe i że to do nich przede wszystkim jest ona adresowana. – Biorąc pod uwagę rozwój kryzysu na międzynarodowych rynkach finansowych, który spowodował gwałtowny spadek cen instrumentów dłużnych i kapitałowych oraz fakt, że instytucje finansowe sporządzające sprawozdania finansowe zgodnie z amerykańskimi zasadami rachunkowości, tzw. US GAAP, miały możliwość reklasyfiko-wania przeznaczonych do obrotu instrumentów finansowych w przypadku wystąpienia szczególnych warunków rynkowych, wydaje się, że głównym.

Anna Koper, Parkiet

Komentarze

Skomentuj