Różnorodność lokat bankowych na polskim rynku

lokaty bankoweW naszym kraju nigdy nie było dobrze z oszczędzaniem pieniędzy. Polacy zawsze lubili żyć ponad stan, a dziś życie nie na kredyt w wielu przypadkach jest wręcz niemożliwe. Tym bardziej ciężko jest nam więc coś odłożyć na przyszłość. Co dziwne jednak według statystyk mamy coraz więcej oszczędności, a to oznacza, że trzeba je dobrze ulokować.

Nasze oszczędności są zazwyczaj bardzo ciężko wypracowane i na pewno nie chcemy, aby z powodu złego zainwestowania przepadły na dobre. Inwestować można na wiele sposobów. Każdy z nich różni się teoretycznymi zyskami jakie można mieć, ale także ryzykiem. Najczęściej im więcej na inwestowaniu można zarobić tym bardziej ryzykowna będzie to forma. Lokaty bankowe stanowią jednak pewien kompromis między ryzykiem inwestowania, a zarobkami z tego tytułu.

Ryzyko albo mniejsze zarobki

Inwestowanie naszych pieniędzy na przykład na Giełdzie Papierów Wartościowych wiąże się z naprawdę bardzo dużym ryzykiem. Pieniędzy można zarobić tam dużo, ale jednocześnie można stracić nawet cały wkład finansowy. Do tego w tym przypadku jak i w wielu innych trzeba się na danym temacie po prostu znać. Jeśli nie jesteśmy specjalistami to musimy nająć odpowiednich ludzi czym jednocześnie zmniejszamy swoje zyski, gdyż takiej osobie trzeba zapłacić. Lokaty bankowe to właśnie kompromis. Zarobki z lokat nie są może bardzo duże, ale zawsze dużo lepsze to niż trzymanie pieniędzy gdzieś pod poduszką w domach. Lokaty bankowe są bardzo bezpieczne z racji gwarancji bankowych jakie są na nie udzielane. Każdy bank należy do funduszu gwarancyjnego, który wypłaci nam nasze pieniądze jeśli stanie się coś niedobrego, na przykład kiedy bank upadnie. Do tego my wpłacamy pieniądze na lokatę i po prostu o nich zapominamy. Inwestowaniem zajmuje się bank, a więc nie musimy się na tym znać i nie trzeba nikogo zatrudniać. czytaj więcej

Jak wybrać najlepszą lokatę bankową?

W czasie kryzysu każdy z nas stara się odłożyć pieniądze na gorsze czasy. Ponadto, ludzie stają się coraz bardziej świadomi nowych sposobów oszczędzania i poszukują nowych metod pomnażania swoich pieniędzy. Wciąż najpopularniejszą formą oszczędzania są lokaty bankowe. Oferta banków w tym zakresie wciąż się poszerza, w związku z czym poniżej przygotowana została lista rzeczy, o których należy pamiętać przy wyborze najlepszej lokaty.

Co należy wiedzieć?

Większość ludzi przy wyborze lokaty będzie patrzyło przede wszystkim na to, jak jest ona oprocentowana. Oczywiście jest to jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy, czynnik. Nie wolno jednak zapominać o innych bardzo ważnych elementach. Przy wyborze lokaty, powinniśmy zwrócić uwagę na:

  • Oprocentowanie
  • Czas trwania lokaty
  • Rodzaj kapitalizacji
  • Rodzaj oprocentowania
  • Limity wpłat i wypłat
  • Ryzyko

Zanim wybierzemy swoją wymarzoną lokatę powinniśmy przeanalizować każdy z tych składników. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Oprocentowanie lokaty

Jeśli chodzi o oprocentowanie, to z reguły powinniśmy się kierować prostym kryterium – im wyższe oprocentowanie, tym lepiej. Pamiętajmy jednak, że wybór wyższego oprocentowania będzie zazwyczaj skutkował wyrzeczeniami na innych polach – dłuższy będzie czas trwania lokaty bądź nie będziemy mogli bez utraty odsetek wypłacić pieniędzy przed zakończeniem trwania lokaty. Z drugiej strony gdy oprocentowanie jest niższe niż stopa inflacji, to lokata będzie nam przynosiła straty. czytaj więcej

Volcano System + Gratis (2w1)!

Nie przegap wybuchu korzyści!

885 pipsów w miesiąc na koncie realnym.

Oferujemy Ci system:

  • prosty w zastosowaniu
  • nieprzepełniony zbędnymi wskaźnikami
  • skuteczny – 68,3% (w miesiąc na koncie realnym)
  • zyskowny – 43,8% (w miesiąc na koncie realnym)
  • idealny dla rynków finansowych m.in. FOREX
  • wykorzystujący analizę techniczną
  • średnioterminowy (interwał H1)
  • niewymagający ciągłego obserwowania rynku
  • generujący ok. 80-100 sygnałów miesięcznie

Kup teraz za jedyne 39zł! + GRATIS

Tylko teraz – GRATIS ! —-> 2 ebooki na temat Volcano System w cenie jednego!

Powyższe informacje wskazują, że system nie jest tylko opisem pewnego mechanizmu inwestowania, ale przede wszystkim idealnym narzędziem edukacyjnym, tak niezmiernie dla Ciebie ważnym w przypadku, gdy interesują Cię starannie dopracowane rozwiązania.

Może jesteś osobą, która stawia pierwsze kroki na rynku?! Pozwól w takim razie, aby Volcano System stał się dla Ciebie fundamentem wiedzy, bądź też wypełnieniem odpowiednich luk.

Zauważ, że prezentowany system jest używany przez autora w jego realnych inwestycjach. Dodatkowo z udostępnionego dziennika inwestycyjnego wynika, że w ciągu jednego miesiąca system wygenerował 82 sygnały oraz osiągnął tym samym wynik dodatni w postaci 885 pipsów. Wszystko to przenosi się na zwrot z inwestycji w wysokości 43,8% oraz skuteczność systemu na poziomie 68,3%!

Na ebook składa się:

  • 29 stron tekstu
  • 14 rysunków
  • badania historyczne
  • badania przeprowadzone na koncie realnym

+ Gratis:

  • 19 stron tekstu
  • 25 rysunków
  • uzupełnienie ebooka właściwego
  • multum przykładów poprawnego zastosowania

Publikacja jest swego rodzaju pakietem, który jest jednym z rozwiązań umożliwiających profesjonalne zawieranie transakcji na rynkach finansowych (głównie na rynku Forex). Prezentowany system transakcyjny umożliwia łagodne wejście na rynek wszystkim tym, którzy do tej pory mieli jakiekolwiek problemy z otwieraniem pozycji.

Nie zwlekaj, kup Volcano System już teraz!

Na GPW znów rośnie apetyt na ryzyko

W ciągu 60 tygodni od dołka z lutego 2009 r. WIG zyskał na wartości ponad 100 procent. Straty z wcześniejszej bessy udało się odrobić w połowie.

Głód inwestorów na ryzykowne aktywa pozostaje na razie niezaspokojony. Groźba niewypłacalności Grecji spowodowała lekkie tylko jego przytępienie, które na warszawskiej giełdzie objawiło się pierwszą od prawie roku korektą – w jej trakcie WIG stracił przynajmniej 10 proc. (dokładnie – 10,3 proc.). Indeks rośnie znacznie szybciej niż na początku największej hossy w historii GPW (2001–2007). W listopadzie 2002 roku, również w 60. tygodniu po zbudowaniu dołka, indeks dopiero kończył głęboką korektę pierwszej fali wzrostowej i rozpoczynał właściwą hossę.

Również na tym samym etapie wcześniejszej hossy (1995–1997) rynek miał za sobą mocną przecenę. Czy odłożenie w czasie spadku, który z reguły jest ważnym elementem budowania długoterminowego trendu wzrostowego, sprawi, że kiedy się już pojawi, będzie znacznie głębszy od oczekiwań, czy może tym razem kursy odrobią straty po bessie praktycznie bez żadnego przystanku? czytaj więcej

Intuicja kibica

Szwajcaria to miejsce zbyt spokojne dla Sylwestra Cacka. Od sprzedaży Dominet Banku minęły dwa lata i biznesmen z Piaseczna na poważnie wraca z Alp do polskiego biznesu.

Właśnie zainwestował w dwie giełdowe spółki – firmę odzieżową Redan i sieć restauracyjną Sfinks Polska. Ich cechą wspólną jest to, że popadły w kłopoty finansowe i wywodzą się z Łodzi.

– Klucz geograficzny nie miał tu znaczenia. Są to firmy sieciowe, a ja po prostu rozumiem ten biznes – podkreśla Sylwester Cacek.

Korzystając z doświadczeń prowadzenia „sieciowego” Dominetu, teraz chce wyprowadzić na prostą obie firmy. Problem jednak w tym, że na podstawowy bankowy produkt, czyli pieniądz, popyt jest zawsze, natomiast w odzieżówce czy restauracjach trzeba stworzyć dobry produkt i dobrze go sprzedać. Czy były nauczyciel WFu, twórca banku Dominet, to potrafi?

czytaj więcej

Hossa musi jeszcze zaczekać

Hossa musi jeszcze zaczekaćZgodnie z oczekiwaniami sprzed miesiąca dynamiczny wzrost cen akcji wyhamował w okolicach poziomu 1900 pkt dla WIG20. Część znajdujących się w naszym portfelu akcji została sprzedana w wyniku aktywacji pozostawionego zlecenia, część sprzedaliśmy na sesji 15 maja.

Przez ostatnie 2,5 miesiąca zwyżkom towarzyszył gwałtowny wzrost optymizmu. Wydaje się, że osiągnął on na tyle wysoki poziom, że dalszy wzrost kursów stał się bardzo mało prawdopodobny. Jednocześnie napłynęła spora dawka negatywnych informacji, które mogą stać się pożywką do zainicjowania silniejszej korekty trendu wzrostowego. Te informacje to słabsze od oczekiwań wyniki finansowe spółek, dane o spadku sprzedaży detalicznej i produkcji, prognozy wystąpienia recesji oraz napawające największym niepokojem przewidywania kłopotów krajowego budżetu.

czytaj więcej

Dobrze zmotywowani

W połowie 2006 r. gruchnęła plotka, że z Domu Maklerskiego Banku Handlowego odchodzą maklerzy obsługujący inwestorów instytucjonalnych. DM BH był wtedy liderem na GPW, więc konkurencja obawiała się, że jego wysoko wynagradzanych pracowników przyciągnął gigant światowego rynku maklerskiego. Gdy ostatecznie Stanisław Waczkowski z zespołem trafił do prywatnej Ipopemy, wielu odetchnęło z ulgą.

Oprócz Jacka Lewandowskiego, założyciela tego butiku inwestycyjnego, mało kto wierzył, że bez zaplecza banku będą oni w stanie pozyskać zaufanie i biznes od inwestorów instytucjonalnych. Ale wystarczył dosłownie miesiąc, aby udowodnić, jak słuszny był to transfer. W listopadzie 2006 r. Ipopema pośredniczyła w transakcjach wartych 2 mld zł i osiągnęła ponad 5-proc. udział w obrotach na GPW. W jednej chwili wyprzedziła walczących od lat o ten sam kawałek tortu DB Securities, KBC Securities i Erste Securities. W następnych miesiącach było coraz lepiej, a 2008 r. zamknęła 9,3-proc. udziałem w rynku. Mocna pozycja w tym segmencie dała brokerowi większą siłę przebicia w prowadzonej bankowości inwestycyjnej. W 2007 r. zorganizowała sześć ofert IPO i SPO wartych 0,8 mld złotych.

czytaj więcej

Władcy liczb

Ostatnie żenujące pomyłki Międzynarodowego Funduszu Walutowego dotyczące zadłużenia krajów naszego regionu czy strat sektora bankowego w Wielkiej Brytanii tylko dolały oliwy do ognia.

Niemoc i konflikty interesów, w jakie popadały instytucje finansowe wydające osądy gospodarcze oraz prognozy dla aktywów finansowych, stały się zatrważające. Liczba pomyłek i porażek przekroczyła punkt, w którym warto zapytać o sens wydawania prognoz i polegania na nich.

Dwa i pół roku temu byliśmy zasypywani optymistycznymi prognozami gospodarczymi oraz zaleceniami kupna akcji i funduszy inwestycyjnych. Wśród blisko 500 rekomendacji, wydanych przez kilkanaście krajowych biur maklerskich, ze świecą trzeba było szukać takich, których autorzy odradzali zakupy. Giełda wisiała już nad przepaścią, a w funduszach inwestycyjnych nikt nie miał odwagi powiedzieć publicznie, że czeka nas chociaż schłodzenie nastrojów.

czytaj więcej

Budowanie portfela

Odpowiedzialny inwestor powinien pamiętać, że jego zdywersyfikowany portfel ma być oparty na zróżnicowanych, w zależności od chęci ponoszenia ryzyka, produktach krótkoterminowych, długoterminowych lub instrumentach płynnych, a zyski zapewni tylko skuteczna i konsekwentna realizacja wcześniej opracowanej strategii dostosowanej do zmieniających się uwarunkowań rynku. Przedstawiamy więc kilka cennych wskazówek dotyczących budowy portfela inwestycyjnego i zarządzania nim.

Banalne jest stwierdzenie, że należy kupować fundusze akcji, gdy indeksy giełdy sięgają dna, a sprzedawać, kiedy są na szczycie. To piękna bajka, którą opowiadają wszyscy, ale po fakcie. W praktyce niewielu udaje się przewidzieć zachowanie rynku. Obecnie ekonomiści i analitycy zastanawiają się, kiedy rynek osiągnie dno i kiedy zacząć kupować.

czytaj więcej

Hossa wymusi zmianę podejścia do struktur

Inwestorzy, którzy decydują się na produkty strukturyzowane, cenią sobie przede wszystkim gwarancję zwrotu zainwestowanego kapitału. Taka gwarancja oczywiście kosztuje. Ile? Pokażmy to na przykładzie trzyletniej struktury opartej na WIG20.

Zachowując pełną gwarancję kapitału, możemy sobie zapewnić 35-proc. udział we wzroście tego indeksu. Zatem gdy WIG20 wzrośnie przez trzy lata o 100 proc., dostaniemy 35 procent. O ile w czasie załamania taki wynik jest więcej niż satysfakcjonujący, o tyle w chwili powrotu dobrej koniunktury – mało atrakcyjny. Zwłaszcza że obarczony dość ryzykownym założeniem wzrostu indeksu.

Jak można podrasować taki produkt, by był bardziej odpowiedni na czas giełdowych wzrostów? Najprostsza modyfikacja to obniżenie poziomu gwarancji kapitału. Zapewniając sobie gwarancję zwrotu na koniec 90 proc. wpłaconych środków, możemy zwiększyć udział we wzroście indeksu do 65 procent. W takiej sytuacji, jeśli WIG20 zyska 100 proc., zysk posiadacza struktury wyniesie 55 procent (65 proc. ponad gwarantowany kapitał, który wynosi 90 proc. wpłaty). Przy gwarancji 80-proc. jest to już 93 proc. udziału we wzroście, a więc po 100-procentowym skoku indeksu zainkasowalibyśmy 73 proc. zysku.

czytaj więcej